Eve Ainsworth – “7 dni”
CYKL „Nowości w bibliotece”
„7 dni” to odważna, ciekawa i podejmująca aktualny temat opowieść o zjawisku dręczenia w szkole, opowiedziana zarówno z perspektywy tyrana, jak i zastraszanej osoby.
Jess jest zastraszana przez swoją rówieśnicę Kez. Z tego powodu jej bezpieczne życie szkolne, zmienia się w piekło. Kez ma również mnóstwo problemów, ale wciąż pociesza ją fakt, że jest lepsza od Jess – a przynajmniej tak myśli.
Bezkompromisowo i celnie ujęty problem, z którym borykają się nastolatki na co dzień. Lektura dla osoby w każdym wieku.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Źródło:
*****
„7 dni” – recenzja książki
Tydzień… Niby kropla w morzu czasu, ale ile może się przez ten okres wydarzyć! Można komuś zniszczyć życie lub, wręcz przeciwnie, pokazać mu, dlaczego warto w nim trwać. Eve Ainsworth zmierzyła się z tematem trudnych relacji pomiędzy nastolatkami. Pomiędzy pewną siebie i piękną Kez, a grubą i zakompleksioną Jess. Oliwy do ognia dolewa szczery chłopak – Lyn.
Może rzecz rozgrywa się w Anglii (tam mieszka autorka), a może dzieje się gdzie indziej. Miejsce nie ma tu znaczenia, bo bycie nastolatką, która walczy przede wszystkim o akceptację rówieśników, wygląda podobnie pod każdą szerokością geograficzną. Poznajmy Kez – atrakcyjną dziewczynę (wychowywaną przez ojca alkoholika i zbyt uległą matkę), która w towarzystwie koleżanki Marnie staje się obrzydliwą personą – publicznie poniża przy każdym możliwym spotkaniu Jess – dziewczynę z nadwagą, którą wychowuje zapracowana, ale troskliwa matka.
Dla Jess każdy kolejny dzień w szkole staje się koszmarem, gdy tylko pomyśli o możliwym spotkaniu z Kez i Marnie. Kez posuwa się za daleko, a apogeum okrucieństwa osiąga na pewnej imprezie. Kez wydaje się pewna siebie. Czy taka jest rzeczywiście? Czy może próbuje coś ukryć przed światem swoją postawą? I czy Marnie jest naprawdę jej przyjaciółką, która nie opuści jej w potrzebie?
W miarę rozwoju akcji okazuje się, że to Kez należy się większe współczucie niż Jess. Że dręczycielka równie dobrze może stać się ofiarą, gdy do kręgu dołączyć więcej postaci. I wcale nie o nadwagę i niedbały wygląd Jess tu chodzi, ale o to, że Kez nie znosi słabych kobiet, bo widzi w nich swoją matkę. To tak, jak w swojej powieści napisała Olga Tokarczuk: „Tak to jest, że nasi rodzice przypominają to, czego w sobie najbardziej nie lubimy, (…) czasem zdarza się, że dusze dzieci i rodziców są w istocie sobie wrogie i spotykają się w życiu, aby tę wrogość naprawić. Nie zawsze się to jednak udaje”. („Księgi Jakubowe”, Olga Tokarczuk, Wyd. Literackie, Kraków 2014, str. 670.)
Finał chwyta za serce, ale i tchnie nadzieją. Całe szczęście, bo bywa w tej powieści naprawdę groźnie. To ważna książka dla nastolatków. Uniwersalna. Dotyka popularnego, niestety, problemu. Walka o akceptację rówieśników może przybierać różne formy, nieraz kosztem innych. Warto poznać dwie strony medalu… Warto zajrzeć pod skorupę pozornej odwagi i pewności siebie. Choć nie będzie to łatwe. Warto przemyśleć, jak próbować rozwiązać dość powszechne problemy. Może się okazać, że bez pomocy psychologa się to nie uda. Ta książka skłania do wielu ważnych refleksji. Sądzę, że niejednej młodej osobie coś uświadomi i pomoże zrozumieć. I to nie tylko tej, która znajdzie w sobie ofiarę lub dręczyciela, również tej, która jest świadkiem podobnych relacji. Polecam!
Agata Hołubowska
Źródło: https://qlturka.pl/2016/06/27/7-dni-recenzja-ksiazki/
*****
Cykl „Nowości w bibliotece” prezentuje nowe książki, które nasza biblioteka otrzymuje w darze z Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu.